
Agnieszka Kaczorowska udzieliła pierwszego wywiadu po finale “Tańca z Gwiazdami”. W rozmowie z Odetą Moro opowiedziała o odejściu z formatu, skomplikowanych relacjach z Iwoną Pavlović czy rzekomej niechęci innych uczestników do niej i Marcina Rogacewicza.
Agnieszka Kaczorowska wiedzie niezwykle intensywne życie i chyba trudno z tym dyskutować. Dopiero co pokazała się w finale “Tańca z Gwiazdami” z Marcinem Rogacewiczem, gdzie unikali pozostałych uczestników niczym ognia, a już szykują kolejny projekt i wrócili na ścianki. Aga znalazła też chwilę, aby wpaść do programu “Onet Rano.” i pogadać z Odetą Moro.
Podczas wywiadu Kaczorowska przyznała, że nie do końca rozumie emocje wokół jej odejścia z “Tańca z Gwiazdami”, bo to zwykła zawodowa decyzja, którą na dodatek podjęła już w połowie roku. Na powrót do formatu w przyszłości się zupełnie nie zamyka, ale na razie chce tańczyć na własnych zasadach i nie wyobraża sobie wystąpić w trzeciej edycji programu z rzędu. Napomknęła też, że niektóre sytuacje zakulisowe bywały dla niej trudne.
Ten taniec sam w sobie jest tak piękny…
– mówiła Agnieszka.
A kuluary też są piękne?
– dopytała nagle Odeta.
Nie
– rzuciła bez zawahania Kaczorowska.
Rozmowa zeszła również na wypowiedzi Iwony Pavlović, która w wywiadzie dla reporterki Jastrząb Post stwierdziła, że “jest jej obojętne, co robią Agnieszka i Marcin” i nie jest specjalnie skora do zakupu biletu na ich nadchodzący spektakl. Tu Kaczorowska wprost zarzuciła jurorce hipokryzję. Nad tym, czy inni uczestnicy nie lubili jej i Rogacewicza, nie chce zbyt wiele rozmyślać.
Iwona Pavlović zapytana o twoje odejście z “Tańca z gwiazdami” powiedziała, że jest jej to obojętne. W tej wypowiedzi nie czułam jakiejś specjalnej sympatii
– powiedziała Moro.
Wiesz, to jest bardzo ciekawe, bo w jednym odcinku słyszysz od pani Iwony, że ja powinnam tańczyć, dużo komplementów, takich bardzo dobrych pięknych sympatycznych słów, po czym, kiedy to już jest z drugiej strony, ta wypowiedź brzmi inaczej, więc… to jest dziwne.
Zapytam cię wprost, oni cię tam nie lubili w tym “Tańcu…”? Czułaś to?
– dopytała Odeta.
A ja nie wiem, to nie do mnie pytanie. Zależy kto. Myślę, że w każdej ekipie są ludzie, którzy cię lubią i ci, którzy cię nie lubią, ci, których ty lubisz, i ci, których nie lubisz
– podsumowała Agnieszka.
No ale jak czujesz, że ktoś cię nie lubi, to pewnie nie chcesz być w miejscu, w którym nie jesteś jakoś specjalnie mile widziana?
– nie odpuszczała prowadząca.
Otóż to
– skwitowała.
Zapewniła natomiast, że nie to było powodem jej odejścia z programu, bo ma po prostu pełne ręce roboty. Przyznała też, że jej córka przejawia ogromny talent pod kątem tańca, ale w przyszłości będzie jej odradzać przygodę z show-biznesem.
Chciałabym ją trzymać jak najdalej od show-biznesu. Chyba że kiedyś sama będzie chciała, to oczywiście nie będę jej niczego zabraniać. I mam nadzieję, że jeśli będzie chciała robić coś takiego, to że jako mama mądrze ją poprowadzę.